poniedziałek, 6 czerwca 2011

Na upalne dni. Chłodnik.


Uwielbiam gotować, ale dziś powiedziałam zdecydownie nie! Nie będę przecież gotować w taki upał. Wybierałam między wakacyjną wersją makaronu na słodko (niedługo pojawi się przepis), a chłodnikiem. Cóż, jak widać - wygrał chłodnik. Wspaniały, orzeźwiający... Po prostu idealny.

Przepis na 2 porcje:
pół pęczka botwinki z małymi buraczkami
świeży ogórek (średniej wielkości)
pół pęczka świeżego koperku
czosnek (u mnie 2 ząbki)
400g maślanki/kefiru/kwaśnego mleka
2 jaja
łyżeczka soku z cytryny
sól, pieprz

Botwinkę z buraczkami kroję na drobne kawałki i gotuję do zmiękczenia w małej ilości wody. Podczas gotowania dodaję łyżeczkę soku z cytryny. W międzyczasie kroję na małe kostki ogórka, siekam koperek i miażdżę czosnek. Czekam, aż ugotowana botwinka przestygnie i dodaję rzeczone składniki, a następnie zalewam maślanką. Doprawiam do smaku.
Podaję z ugotowanym na twardo jajkiem posypanym dodatkowo koperkiem.
Smacznego!

źródło: izabela

1 komentarz:

  1. staram się go polubić, choć kojarzy mi się tylko z czasami po wyrwanych zębach, kiedy stanowi idealny wręcz posiłek. ; )

    OdpowiedzUsuń

zostaw komentarz po sobie.
ucieszy mnie każde słowo :)